piątek, 24 grudnia 2010

Angry Birds na święta: bardzo wciągająca gra

Angry Birds to niezwykle wciągająca gra zręcznościowa. Jakim cudem wystrzeliwanie kurczaków z procy do świnek może być ciekawe? Odpowiedź brzmi: bo tak już jest - chłopaki z Ravio zadbali o to. Dawno temu przeszliśmy zespołowo wszystkie plansze tej gry, ale to dopiero niedawno odkryłem świąteczną wersję tego tytułu. Aż do świąt możemy grać w jedną planszę dziennie. To dobrze, bo Angry Birds wciągają i to bardzo, dlatego święta mogłyby być zagrożone. Na dużym ekranie SE Xperia X10 "Ptaszki" wyglądają dobrze. Gra w miejscu, gdzie pracuję zrobiła niesamowitą furorę, a na jej podstawie stworzyliśmy nawet własny slang ; - )

Wściekłe Ptaki są do pobrania z Android Market i jest dostępna za darmochę. Zręcznościowa gra dostarcza dużej dawki rozrywki: grywalność na wysokim poziomie.


Świąteczny kalendarz Angry Birds: jeden dzień, jedna plansza aż do świąt...
...A w święta wielka niespodzianka.

środa, 22 grudnia 2010

Operacja kryptonim "Święta": z Xperią X10 na zakupach

Święta Bożego Narodzenia kojarzą się z szeroko otwartymi drzwiami świątyń handlowych. Jak nie dać się zwariować, kiedy świąteczna gorączka osiąga temperaturę wrzenia a mróz daje się we znaki? Wprowadźmy trochę ładu do Teorii Chaosu. Pomoże nam w tym  Xperia X10 z Androidem 2.1. W dzisiejszym odcinku zrobimy mały przegląd aplikacji, które pomagają przy zakupach: zaoszczędzimy czas, a być może nawet i pieniądze. Uwaga! Sprzedawcy Was znienawidzą - wyobraźcie sobie, że pracują nad wami dobre kilkadziesiąt minut, odpowiadają na wszystkie pytania dotyczące nowego sprzętu i zapewniają, że cena tego netbooka jest najniższa z możliwych. Otóż można to szybko sprawdzić w mobilnej Sieci i użyć tych argumentów w procesie negocjacyjnym.

Zarządzanie projektami:

Święta w dzisiejszych czasach są bardziej skomplikowane niż korporacyjne procesy lub działania wojenne, gdzie wszyscy nagle oblegają te same sklepy. Przyda nam się jakieś narzędzie do zarządzania projektami, aby ogarnąć chaos.Ustalmy ścieżki krytyczne, kamienie milowe i odświeżmy inne rzeczy znane z teorii zarządzania projektami.... W teorii pozwoli nam to zoptymalizować zasoby oraz efektowniej zarządzać czasem. A najlepszy plan obmyśla się w miejscu, o którym śpiewała grupa The Bill. Myślę, że prezesi dużych korporacji używają smartphonów także w tym właśnie miejscu i tam tworzą najlepsze strategie. Łączenie pożytecznego z pożytecznym : - )

Schemat wyżej jest powszechnie znany jako wykres Gantt'a. Mało jednak kto wie, że pierwszą osobą, która stworzyła takie rozwiązanie był Polak - Karol Adamiecki. Miało to miejsce w 1896 roku. Niestety, ponieważ wykres nie został wtedy opublikowany, nie mówimy teraz o nim "Wykres Adamieckiego".
Dodawanie zadań

Project Schedule Free to darmowe rozwiązanie z Android Market, które bazuje na wykresie Henryego Gantt'a. Coś dla miłośników organizacji i zarządzania o zapędach dyktatorskich ;- ) Zwykłym śmiertelnikom także to narzędzie może się przyda, ale tylko jeżeli uczą się do poprawki z zarządzania lub mają na głowie dużo większy projekt...

Dodawanie zadań: należy wybrać nazwę zadania, datę początku i zakończenia, progres w procentach,  odpowiedzieć sobie czy zadanie jest kamieniem milowym oraz wypełnić pole komentarza. Dzięki temu elementy składowe projektu możemy łączyć ze sobą w ścieżki krytyczne oraz niekrytyczne, a to pozwala lepiej zarządzać zasobami i czasem. Można je np. przerzucać z jednej ścieżki do innej. Takimi schematami zarządza się bardzo potężnymi projektami. Pamiętam jak pracując w Leeds widziałem pewien gigantyczny schemat Gantt'a na jednej budowie. Nie wnikajmy jednak w teorie zarządzania zbyt intensywnie.

Zadeklarowałem się, że zrobię sałatkę. W uproszczonej teorii: myjemy warzywa, obieramy, gotujemy, ale podczas, gdy są one "na ogniu" możemy obrać i wrzucić do garnka, te, które wymagają krótszego gotowania. Dzięki temu lepiej zagospodarujemy czasem, i oszczędzimy gaz. Wiem, że większość gospodyń domowych wie o tym, bez zaawansowanej teorii zarządzania projektami, i bez wykresu Gantt'a, dlatego przejdźmy do czegoś bardziej przydatnego zwykłym osobom.
Projekt "Święta" in progress

Listy zakupów

Znajdziemy ich pełno w Android Market. Lista przyda nam się, aby o niczym nie zapomnieć oraz wspomoże mniej skomplikowane projekty świąteczne. Perfect Shoping List: jest to prosta aplikacja, która pomaga nam zarządzać wieloma listami. Program nie jest skomplikowany w obsłudze: tworzymy listy zakupów i odhaczamy kolejne pozycje. Mamy wbudowaną wyszukiwarkę oraz kilka bajerów takich jak zarządzanie listą przez SMS-y oraz GMaila. Z poziomu tych usług odpowiednio spreparowanymi wiadomościami można dopisywać pozycje do listy. W ten sposób można komuś dosłać nowe zadania do wykonania : -)

Niezbędne składniki do "projektu sałatka"
Na liście możemy dodawać ilość danego produktu oraz cenę: w ten sposób aplikacja dokonuje dodatkowych obliczeń.

Lokalizacja GPS

Kiedy już uporamy się z planem doskonałym na TE ŚWIĘTA, trzeba zaplanować rozsądnie trasę. Przyda nam się narzędzie do nawigacji po mieście, które pozwoli ominąć korki oraz wyznaczy najbardziej optymalną trasę pomiędzy punktami, które musimy odwiedzić. Dowiemy się nawet takich detali jak czas podróży, dystans, czy spalone paliw.

Temat nawigacji oraz GPS-u zostanie omówiony dokładniej przy innej okazji.


Tłumacz

Jeżeli tak jak ja nie mieliście rumuńskiego w szkole
Mamy listę zakupów, ale jest ona w języku polskim. W Transylwanii może być to problemem,  gdyż powiedzmy, że język rumuński nie jest moją mocną stroną. Część produktów w supermarketach jest w jakiś magiczny sposób pochowana i po prostu nie da się ich odnaleźć. W awaryjnych sytuacjach przydadzą nam się programy do tłumaczenia. Tak naprawdę wystarczyłaby zakładka w mobilnej przeglądarce internetowej, ale możemy użyć także takich bajerów jak syntezator mowy, rozpoznawanie głosu i aplikacje do tłumaczenia.

Rozwiązaniem "ratującym życie" może być mobilna aplikacja Google Translator. Do prawidłowego działania wymagane jest oczywiście połączenie z Internetem - do tej pory nie znalazłem offlinowego słownika rumuńsko-poskiego l(ub angielskiego) Ktokolwiek słyszał, ktokolwiek widział? Google Translator oferuje także przetwarzanie tekstu na mowę. Tłumaczenia nazw produktów z pewnością w awaryjnych sytuacjach pomogą w poruszaniu się po neonowych alejach promocji, przecen i reklam.

Skanery kodów paskowych

Z Xperią X10 na łowach. Przy produktach spożywczych nie ma to większego sensu, ale skanowanie kodów paskowych drogiej elektroniki i porównywanie cen w Sieci to już zupełnie inna sprawa.

 Są to sprytne programiki, które dzięki aparatowi fotograficznemu w Xperii X10 potrafią skanować kod paskowy przy produktach. Jest to proces identyczny jak skanowanie przez kasjera w supermarkecie. Kod  paskowy to język znany sprzedawcom, ale my także możemy szybko zacząć nim operować Jeżeli wszystko zadziała w 100% prawidłowo, to dzięki skanerowi dowiemy się z jakim dokładnie produktem mamy do czynienia, a to daje  możliwość sprawdzenia ceny w sklepach internetowych, aby zorientować się czy przepłacamy, czy nie.Sprzedawcy z pewnością nie będą was lubić. Przy droższym sprzęcie łatwo można się dzięki takim skanerom targować.Argumenty nie do obalenia. Skanery działają bardzo szybko.

Skanujemy kody, szukamy tańszych ofert w Sieci, wkurzamy sprzedawców. Z księgarni realnej jednym kliknięciem sprawdzimy oferty wielu księgarni wirtualnych, a spece od e-marketingu poprowadzą nas do kasy. Mając Xperię X10 w ręce możemy kupić produkt w e-sklepie a nawet za niego zapłacić i to wszystko będąc w księgarni fizycznej.

 Nawet jeżeli nie uzbroiliśmy naszej Xperii X10 w ciężką amunicję w postaci skanera kodów paskowych, to możemy użyć zwykłej przeglądarki oraz internetowych porównywarek cen.

A jakich wy używacie aplikacji, które pomagają w organizowaniu świąt?

wtorek, 21 grudnia 2010

Świąteczne Layary: rozszerzona rzeczywistość

Wyobraźmy sobie, że z telefonu Xperia X10 możemy coś teleportować. Właściwie nie musimy sobie tego wyobrażać. Po prostu możemy to zrobić.To nowy sposób komunikacji, który łączy rzeczywistość wirtualną z geografią naszego życia. Zrobiłem mały przegląd świątecznych Layarów..
 Z bardziej świątecznych "layarów" znalazłem Season's greetings - warstwę, która umożliwia wysyłanie do cyberprzestrzeni e-kartek 3D w taki sposób, że są one lokalizowane w dowolnym miejscu w augmented reality. Gdyby moi rodzice używali aplikacji Layar to mógłbym w wigilijny wieczór umieścić taką pocztówkę z Transylwanii wprost nad stołem świątecznym, tak, że cała rodzina widziałaby to. Tylko ciężko mi sobie wyobrazić całą rodzinkę obserwującą świat przez smartphony siedząc przy stole. Zapewne w przyszłości augmented reality będzie umieszczane w szkłach kontaktowych lub wszczepiane w źrenicę oka, ale wróćmy do ducha świąt A.D 2010.

Podobna AR-pocztówka powędrowałaby także do Rybnika, do Bejbika. Wszyscy jedzą, aż tu nagle bumm! Nad stołem zaczyna się unosić choinka z neonowymi napisami, które ją obiegają jak światełka z żywego drzewka świątecznego.  Musiałbym tylko precyzyjnie trafić taką choinką nad stół i to z Transylwanii ; - )

Niesamowite w jaki sposób rzeczywistość wirtualne może przenikać w dzisiejszych czasach do naszej i zapewniać komunikację na zupełnie innych poziomach.

JustBought.it pokazuje z kolei co, gdzie i kiedy ludzie kupują. Można dzielić się multimediami i komentarzami. Można pochwalić się co się upolowało. Ten Layar jest tylko dla miłośników zakupów, którzy szukają innych miłośników zakupów.

Maperia. Polska warstwa, która umożliwia wyszukiwanie w rozszerzonej rzeczywistości obiektów różnego rodzaju.

Jak można przeczytać na oficjalnej stronie Maperii, Layar służy do:
  • Znajdź najbliższe lokalizacje za pomocą telefonu z odbiornikiem GPS
  • Dodawaj komentarze i poznaj opinie innych
  • Zobacz zdjęcia
  • Sprawdź jak trafić do celu

SurpriseMe to aplikacja, którą można pobrać z Android Market oraz, która wymaga aplikacji Layar. Służy ona do obdarowywania znajomych niespodziankami za pomocą rozszerzonej rzeczywistości. Możemy komponować własny przekaz multimedialny: grafika, zdjęcia, audio, tekst i umieszczać je w przestrzeni geograficzno-wirtualnej.

niedziela, 19 grudnia 2010

Świąteczny Kluż okiem Xperii X10

Pomyślałem, że warto będzie opublikować jak wygląda Kluż Napoka tuż przed świętami Bożego Narodzenia. Musicie wiedzieć, że święta w Rumunii potrafią trwać cały rok.... A przynajmniej wiele dekoracji nie jest ściąganych. Jak wyglądają święta w świątyniach handlowych? Tego nie muszę przedstawiać - jest bardzo podobnie jak w Polsce.

Przejdźmy się ulicami Kluż Napoca. Wszystkie filmy w jakości HD 720p.


Na filmikach niżej tańcząca woda, tańczące światła, muzyka, roztańczeni Rumuni, a nawet lądujący samolot. Widzimy także posąg  Avrama Iancu oraz Katedrę Adormirea Maicii Domnului.






Samolot przelatujący nad fontanną

Wyżej Kluż Napoca, Piata Uninii i świąteczne dekoracje. Choinka, stajenka w tle Biserica Sfântul Mihail


Zdjęcia:

Gorące "chlebki" sprzedawane na Piata Uniini. Ciasto jest grillowane i nadziewane na metalowy pal.. Następnie jest czymś posypywane. Najważniejsze w tym wszystkim jest to, że po kupieniu czegoś takiego można sobie ogrzać ręce. Ludzie chodzą z takimi "kominami" jak lokomotywy : -)
Stajenka w Kluż Napoca z żywymi owieczkami
Piata Uniini: choinka i stajenka
Posąg  Avrama Iancu oraz Katedra Adormirea Maicii Domnului. Miejsce nieziemskie. Tańcząca woda, tańczące światła w rytm muzyki..

Więcej zdjęć znajdziecie tutaj.

poniedziałek, 13 grudnia 2010

Gwiazdy nad Paryżem

Xperia X10 pozwala obserwować gwiazdy nawet, kiedy nie są one widoczne
Paryż, miasto miłości. Na niebie muszą być widoczne gwiazdy! Miasto za dnia jest ciekawe ale to dopiero nocą imponuje. Kiedy byliśmy tam jesienią niebo było spowite gęstą warstwą chmur i nie było jak zaimponować wiedzą o  gwiazdach. Prawdę mówiąc nie byłoby takiej możliwości nawet gdyby były one widoczne. Tutaj może pomóc prosta aplikacja o nazwie  Google Sky Map, która pozwala widzieć konstelacje gwiazd z nazwami na wyświetlaczu telefonu Xperia X10.

Aplikacja potrafi określić, w którą stronę "spogląda" obiektyw telefonu Xperia X10, aby wyświetlić konstelacje gwiazd i innych ciał niebieskich z nazwami. Można usiąść na wzgórzu i obserwować gwiazdy pijąc francuskie wino z Bejbikiem.

Gwiazdy skłaniają do rozmyśleń. W moim wypadku do rozmyśleń nad czasem. Ciekawe, że aplikacja do prawidłowego działania wcale nie wymaga internetu. Google Sky Map umożliwia nam nawet podróż w czasie! Możemy sprawdzić jakie niebo widzieli nasi pradziadkowie, lub jakie zobaczą nasze wnuczęta.  Rozczarowało mnie to, że do dyspozycji mamy jedynie przedział dat od 1900 do 2100 roku. A gdzie niebo z 24 grudnia roku pierwszego? Niestety, programiści nie zakodowali w Google Sky Map ducha Bożego Narodzenia. Możemy  za to skorzystać z wbudowanej wyszukiwarki ciał niebieskich, która wskaże nam dany obiekt na niebie. W aplikacji zainstalowano także galerię zdjęć - można dzięki niej wyszukiwać obiekty na niebie.

Gwieździste niebo nie tylko dla astronomów
Google Sky Map z pewnością ułatwia obserwacje astronomiczne profesjonalistom oraz pasjonatom, ale z zwykli użytkownicy także znajdą coś ciekawego dla siebie.

niedziela, 5 grudnia 2010

Xperia pierwsza przy okienku, czyli w moim mobilnym banku

W dzisiejszym świecie bank można włożyć do kieszeni spodni i mieć go pod ręką cały dzień. To niesamowite jakie możliwości daje współczesna technologia mobilna. Internetowa bankowość to oszczędność czasu - tego nie trzeba tłumaczyć Internautom. Mobilna bankowość dzięki Xperii X10 to jeszcze większa oszczędność czasu i wygoda, a to dlatego, że możemy logować się nawet z autobusu. Taka jest myśl przewodnia tego wpisu.

Chwycić swój bank w garść. Bezcenne
Mieszkam w Transylwanii, ale w Polsce używam mBanku. W dzisiejszych czasach nie jest to najmniejszym problemem. Do wirtualnych oddziałów banków lokowanych w cyberprzestrzeni mamy identyczny dostęp niezależnie od kraju, w którym mieszkamy, a Xperia X10 odgrywa przy tym dużą rolę.

Na smartphonie wyświetlana jest mobilna wersja tej strony. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby przełączyć się do wersji deskopowej, ale myślę, że nie jest to konieczne. Po zalogowaniu się witryna wygląda identycznie jak na komputerze i daje identyczną funkcjonalność.

Po wyborze operacji, którą chcemy wykonać, otrzymujemy hasło jednorazowe  SMS-em. Mam je podpięte pod rumuńską kartę SIM. Za kilka sekund rozlegnie się odgłos przychodzącej wiadomości w Xperii X10. Środkowym przyciskiem wychodzimy z przeglądarki i udajemy się przez skrót na ekranie głównym do skrzynki odbiorczej. Tutaj trzeba wykonać mały trik ponieważ tekst nie zawsze wkleja się tak jakbyśmy chcieli. Można przepisać w pole odpowiedzi hasło jednorazowe, kliknąć w to pole, wybrać opcje kopiowania. Następnie wracamy do przeglądarki internetowej, gdzie mamy już otworzony formularz mBanku czekający na kod, który zmieni stan aktywów na rachunku. Klikamy w pole tekstowe, przytrzymujemy palcem biały obszar i wybieramy opcje wklei. Być może tekst wyżej wydaje się skomplikowany, ale zapewniam, że całą operację wykonuje się wygodnie.

W ten sposób mogę zarządzać kontem bankowym w Polsce z dowolnego miejsca na kuli ziemskiej. Głównie służy mi to do operacji na rachunku maklerskim - w ten sposób mogę szybko reagować na to co dzieje się z indeksami giełdowymi. W taki też sposób korzystałem z usług poczty kwiatowej w Polsce, kiedy kupowałem Bejbikowi kwiaty na urodziny, przyda się to także do gwiazdkowych płatności. Poza oszczędzaniem czasu Xperia X10 pomaga mi skuteczniej zarabiać na giełdzie. Wiele razy dzięki niej udało mi się wykonać na prawdę dobre (bo szybkie) transakcje.

W Android Market znajdziemy całą masę aplikacji, które służą do zarządzania kontami bankowymi, jednak uważam, że sama przeglądarka jest wystarczająca. Wolę, żeby dane transakcji oraz kody nie przechodziły przez tego typu różnego rodzaju wynalazki skoro przeglądarka spełnia swoje zadanie.

Post bankowości mobilnej mamy za sobą. Trzeba będzie się zająć także mobilnymi inwestycjami na giełdzie i narzędziami, które wspomagają te procesy.

piątek, 3 grudnia 2010

TuneIn: radio w Xperii X10

 TuneIn to darmowa aplikacja, którą odkopałem w Android Market, i która znacząco wpłynęła na moje życie w Transylwanii  :-)

Xperia X10 nie posiada wbudowanego radia, ale jak już mówiłem wcześniej "jeżeli czegoś nie ma w telefonie z pewnością znajdziemy to w Android Market". TuneIn to ogromna baza rozgłośni radiowych, które udostępniają swoją antenę online. Dzięki temu z Transylwanii mam dostęp do polskich stacji radiowych, których normalnie słuchałem w Polsce. Zwykłą anteną FM nie złapałbym ich z Rumunii..Mam też dostęp do stacji radiowych z całego świata, dzięki czemu mogą szkolić język.

Aplikacja umożliwia dostęp do  spisu audycji oraz do podcastów, które są przyporządkowane wg programu danej stacji radiowej lub sortowane tematycznie. Dzięki czemu nawet jak coś przegapimy, to i tak będziemy mogli to odsłuchać później. Ponadto TuneIn umożliwia dostęp do programu danej stacji, a także tego jak długo będzie trwała audycja. Jakość dźwięku z głośnika jest niezła, za to przez słuchawki dużo lepsza. Ponieważ transmisja jest cyfrowa, a nie analogowa, to nie mam zakłóceń antenowych. Z buforowaniem też nie miewam problemów - być może dzięki temu, że w domu mam 10 Megabitowego hotspota.

Program umożliwia wyszukiwanie zarówno stacji radiowych jak i podcastów. Do tego można streamować swoje Mp3 z playera  tworząc własne radio internetowe.

Aktualnie dzień zaczynam od budzika w Xperii X10, włączenia aplikacji TuneIn i radia Tok FM. Dzięki temu wiem co się dzieje w Polsce, a także na świecie.Przygotowuję sobie śniadanie, piję ulubioną kawę i słucham audycji,. To dobry kontakt z polskimi mediami i dobry początek dnia.

TuneIn to także dostęp do muzyki - przydatne jeżeli mamy nastrój na coś, czego nie wgraliśmy do pamięci telefonu.

TuneIn - polskie radio i informacje z Polski jak na dłoni

wtorek, 30 listopada 2010

Mobilny Skype w telefonie Xperia X10

Ten post trzeba chyba zacząć od specyfiki miasta jakim jest Kluż Napoka.Większości ludzi myśli, że Rumunia jest krajem trzeciego świata. Być może miasto, w którym mieszkam, nie jest reprezentatywne dla pozostałej części tego państwa, ale jednego temu miejscu można pozazdrościć. Kluż pod względem ilości  i jakości darmowych hotspotów przewyższa europejskie miasta. Nigdzie nie trzeba się rejestrować, nie trzeba płacić: Wi-Fi po prostu jest w każdym punkcie gastronomicznym, pubie, klubie nocnym, można połączyć się nawet na ulicy. Posiadanie mobilnego sprzętu z modułem Wi-Fi to duży komfort i niezwykle użyteczne rozwiązanie. Kiedyś opowiem jak rejestrowałem się w przychodni dzięki mobilnemu internetowi. W porównaniu do Paryża, gdzie ostatnio byłem, Kluż wyprzedza Francję o całe epoki. Także z technologią 3G jest tutaj dobrze.

Odkąd zainstalowałem mobilną wersję Skype z Android Market w swojej Xperii X10 mam lepszą łączność ze światem – nie tylko z Polską, ale także ze znajomymi poznanymi w Grecji oraz Hiszpanii. Dzięki usłudze Skype Out (dzięki VoIP) mogę tanio dzwonić do Polski wtedy kiedy chcę, nawet „z miasta”. Także mogę prowadzić rozmowy za pośrednictwem komunikatora. Mobilny Skype w komórce to nowa jakość komunikacji.

Jest to bardzo wygodne i przydatne – zawsze w mojej kieszeni mam łączność z krajem, czuję, że moi bliscy nie są aż tak daleko. Pamiętam, kiedy z Grecji lub Hiszpanii rozmawiałem przez Skype z laptopa. Obecnie mój notebook się do tego już nie nadaje – jest zbyt wolny. Xperia X10 z mobilnym Skype to nowy luksus – nie jestem  przykuty do biurka. Jestem w pełni mobilny, wolny, rozmawiając mogę chodzić po mieszkaniu i robić inne rzeczy. Najfajniejszą rzeczą jest chyba rozmowa z moją dziewczyną, kiedy jestem w wannie – Xperia ma misję utrzymania tego związku, a raczej to ja mam taką misję, a Skype i Xperia pomagają mi przeskakiwać granice. Sprawiają, że świat jest mniejszy, a ja dzięki temu bliżej tego co ważne. Ciepłą woda, gorące słowa : - ) Pewnie szkodzi to trochę mojej Xperii X10 – para wodna sprawia, że pojemnościowy ekran traci swoją precyzję, a wilgoć może nawet popsuć telefon...

Ważne też, że Skype Mobile w telefonie pozwala mi podratować budżet - większość rozmów można przeprowadzać umawiając się na Skype. O Rumunii musicie wiedzieć to, że oni już dawno są w Strefie Euro... A przynajmniej kilka gałęzi gospodarki: nieruchomości wraz z wynajmem mieszkań oraz operatorzy sieci komórkowych - za prepaidy płaci się kursem w lejkach sztywno powiązanym z Euro i to na dodatek wg przelicznika danego operatora, co uważam za nieuczciwe.
  
Skype Mobile

Aplikacja daje dostęp do podstawowej funkcjonalności znanej z komputerów deskopowych: możemy rozmawiać pisemnie, głosowo, wyszukiwać kontakty. Ciekawą opcją jest sprawdzanie kto z mojej książki adresowej jest użytkownikiem Skype: w ten sposób możemy automatycznie wyszukiwać po nazwach i być może innych danych. Jeżeli mamy podane loginy do np. GMaila lub Facebooka to te profile także zostaną przeszukane w katalogu Skype.
Interfejs programu Skype Mobile

Mobilny Skype oferuje rozmowy  głosowe Skype-Skype oraz także w usłudze Skype Out, czyli dzwonienie na telefony. Połączenia z telefonami stacjonarnymi są bardzo tanie, z komórkowymi już droższe. Jakość rozmów jest podobna do tej, którą znam z komputerów deskopowych. Generalnie lepiej sprawuje się zestaw słuchawkowy niż rozmowa przez telefon – takie mam odczucia i moi rozmówcy też. Niweluje to efekt słyszenia samego siebie przez osoby, z którymi rozmawiam.

Zdarza się, że rozmówcy  narzekają na zbyt dużą czułość mikrofonu – wtedy może być słyszalny  oddech tym bardziej, że mam od dawna katar, a czasami występują szumy, co znam już z komputerów i wersji deskopowej Skype.  Aplikacja nie oferuje  niestety ustawienia czułości mikrofonu. Jeżeli mowa o usłudze  Skype Out to można powiedzieć, że jest już dużo lepiej. Słyszę najczęściej  bez żadnych szumów. Zarówno rozmowy Skype - Skype jak i Skype Out są dużo lepiej słyszane przeze mnie niż przez moich rozmówców.

Teoretycznie z poziomu Skype Mobile można kupować kredyty, jednak w praktyce zwracany jest komunikat, że przeglądarka internetowa nie obsługuje tego (mam zainstalowaną także Operę). Jeżeli coś nie działa to z pewnością odpowiedź znajduje się w Android Market - skarbnicy rozwiązań. Można tam znaleźć aplikację Skype Charger, która potrafi pobrać lejce z karty Banca Transilvania i załadować je już w Euro na konto usługi Skype Out.

Możemy także tworzyć grupy kontaktów, ale brakuje mi ich wyszukiwarki. Częściowo można to obejść z poziomu spisu kontaktów - podoba mi się, że instalacja Skype wpływa na książkę telefoniczną telefonu, kiedy wybieramy osoby telefon pyta się nas, czy chcemy dzwonić tradycyjnie czy przez Skype Out. Dla mnie jest to wygodne rozwiązanie, ale można także zapamiętać domyślny wybór.

Podsumowując: będąc poza granicami kraju i mając w Polsce osoby bliskie Mobilny Skype nie tylko skraca dystans i pokonuje granice, daje swobodę poruszania się, ale także pozytywnie wpływa na budżet.

Transylwańska zima okiem Xperii X10

Klimat Transylwanii wydaje się być dużo cieplejszy niż w Polsce, a przynajmniej w okresie, kiedy zima atakuje rodaków z kraju nad Wisłą. Tutaj pierwszy śnieg stopniał w jeden dzień. Udało mi się wykorzystać ten czas do zrobienia kilku zdjęć w trybie śnieg/plaża.

Widok z okna - pierwszy śnieg w Kluż
To było rano przed pracą, po pracy śnieg zdążył już stopnieć.

Powyższe zdjęcia zostały zrobione w scenerii śnieg/plaża z odrobinę zwiększoną ekspozycją od +0,2 do +0,5.

To samo zrobił autor bloga MojaXperia X8

niedziela, 28 listopada 2010

O czym ćwierka Paryż, o czym ćwierka Kluż? Rozszerzona rzeczywistość: test aplikacji Layar

Przechadzając się po Klużu w niedzielne południe pomyślałem sobie, że warto wdrapać się na górę, gdzie jest widok na całe miasto i przetestować parę rzeczy. Chodziło mi o aplikację Layar, która wykorzystuje rozszerzoną rzeczywistość (augmented reality). Co to takiego? Rozwiązanie bazuje na:
  • Aparacie cyfrowym
  • Mobilnym internecie
  • GPS (a także dzięki lokalizacji na podstawie anten bazowych sieci GSM)
  • Kompasie elektronicznym
  • Akcelerometrze
Dawniej mieliśmy do czynienia z cyberprzestrzenią czyli rzeczywistością wirtualną. Termin oraz filozoficzne podwaliny dla Web 2.0 stworzył William Gibson, którego bardzo sobie cenię, autor m. in.Neuromancera i zbioru opowiadań Wypalić Chrom. Wizjoner opisywał całe światy, które "działy się" w cyberprzestrzeni  -  "miejscu" wygenerowanym przez komputery, gdzie "życie i śmierć odmierzały nanosekundy". Nasz Web 2.0 też działa dosyć podobnie: twitty z Twittera gdzieś "tam" są, na bliżej nieokreślonych serwerach podobnie jak artykuły z Wikipedii oraz cały Internet. To "gdzieś tam są" można nanieść na naszą rzeczywistość dzięki augmented reality za pomocą aplikacji Layar w smartphonie Xperia X10. W ten sposób obie rzeczywistości: cyberprzestrzeń i nasza rzeczywistość przenikają się wzajemnie, aby spotkać się w augmented reality. Na obraz z kamery telefonu Xperia X10 nakładane są dodatkowe dane czerpane z Internetu. Telefon bazuje także na odbiorniku GPS, kompasie elektronicznym i akcelerometrze, aby lokalizować dane w przestrzeni i reagować na poruszanie obiektywem telefonu.

W aplikacji Layar znajdziemy niezliczoną ilość warstw rozszerzonej rzeczywistości.
Layar to prawdziwa kopalnia możliwości. Z jej poziomu uruchamiamy różne warstwy, które można nakładać na widok z kamery. W ten sposób możemy widzieć więcej. Warstw jest bardzo dużo: od lokalizowania twittów z Twittera, przez lokalizowanie wpisów z Wikipedii, po takie ciekawostki jak wyszukiwanie webkamer, irlandzkich pubów i czego dusza zapragnie. Ma to także praktyczne właściwości: stoimy przed jakimś zabytkowym budynkiem i dzięki augmented reality możemy uzyskać o nim dokładne informacje chociażby z Wikipedii. Aplikacja sama rozpozna co widzimy i podrzuci nam link.

Poranek w Paryżu. O czym ćwierkają Paryżanie? Aplikacja Layar pobiera wpisy z Twittera dzięki internetowi mobilnemu i lokalizuje je w przestrzeni dzięki odbiornikowi GPS, kompasowi i akcelerometrowi

To niesamowite, że twitty unoszą się w powietrzu i cyberprzestrzeni nad miastem w nieskrępowany sposób. W sumie można powiedzieć, że owocem Rewolucji Francuskiej są także wolne twitty, czyli swoboda wyrażania siebie, głos ludu : - )

Rejestrowanie poniższych materiałów było niezwykle skomplikowane gdyż nie miałem programu do zrzutów ekranu, a nagrywanie materiałów wideo jest trudną sprawą. W ekranie Xperii X10 wszystko się odbija. W pomieszczeniach wygląda to świetnie, ale gdy robimy zdjęcia z ekranu na słońcu już niekoniecznie. Ponadto podczas filmowania odkryłem jedną niedogodność: mp. gdy aplikacja Layar jest uruchomiona to ekran się samoczynnie wygasza - trzeba było opóźnić czas wygaszania ekranu z poziomu menu/ustawienia. Chyba wygodniej byłoby gdyby podczas działania aplikacji ekran się nie wygaszał.

Sieć ćwierka, że w oddalonym o prawie 2 km Obsession, blisko miejsca gdzie pracuję, jest niezła impreza. Widok ze wzgórza na Kluż przez rozszerzoną rzeczywistość - aplikacja Layar.



Layar umożliwia określenie zasięgu obserwowania augmented reality. W większości warstw jest to do 10 km, w aplikacji Twittera nawet 40 km. W Paryżu taki zasięg potrafił wyświetlać ogromną ilość twittów, dlatego jeżeli chcemy coś naprawdę zlokalizować trzeba ograniczyć zasięg w zależności od ilości wyświetlanych obiektów.

Layar na 3G w Klużu oraz na Wi-Fi w Paryżu lokalizował telefon i wyświetlał wyniki szybko. Trochę problemów było na początku z ustaleniem właściwych kierunków (obrót o 360 stopni nie zawsze powodował, że dany obiekt był idealnie w tym samym miejscu co przedtem), jednak po niezbyt długim czasie obliczenia były już precyzyjne. Podobnie jest z określaniem wysokości  odległych obiektów. Jeżeli obiekt znajduje się 10 km od nas pod kątem 25 stopni to ćwierkanie musiałoby się odbywać bardzo wysoko. Należy to traktować umownie - dużo ważniejsze jest lokalizowanie precyzyjne na powierzchni ziemi. 

Reasumując: aplikacji Layar trzeba dać odrobinę czasu, aby zaczęła działać precyzyjniej. Ponadto muszę powiedzieć, że naprawdę  da się używać Layera do lokalizowania obiektów w naszej rzeczywistości, co bywa przydatne i zabawne.

piątek, 26 listopada 2010

Testy aparatu Xperii X10 w Paryżu

Będąc ostatnio w Paryżu przeprowadziłem testy aparatu  fotografując co się dało w różnych trybach. W rezultacie zrobiłem ponad 500 zdjęć

Xperia X10 została wyposażona w aparat o matrycy 8,1 MP, który umożliwia wykonywanie fotografii o maksymalnej rozdzielczości 2448 na 3264 pikseli oraz ma wbudowaną LED-ową diodę do podświetlania.

Funkcję aparatu wywołujemy fizycznym przyciskiem, który jest zlokalizowany na prawej krawędzi telefonu - wystarczy go chwilkę przytrzymać. Jest to wygodne rozwiązanie ponieważ możemy go uruchomić z dowolnego miejsca menu systemowego lub z poziomu działających aplikacji. Tym samym przyciskiem cykamy także fotki.

Interfejs aparatu nie jest zbyt skomplikowany i większość ważnych funkcji możemy wybrać dwoma kliknięciami. Ważne jest, aby włączyć funkcję stabilizacji obrazu - dzięki temu zdjęcia nie będą "ruszone".

Z ustawień mamy:
  • Tryb wykonywania zdjęć: normalny, rozpoznawanie scenerii, wykrywanie uśmiechu, zdjęcie przez dotyk (wygodniej jest jednak przyciskiem fizycznym)
  • Wybór rozdzielczości zdjęć
  • Wybór scenerii: normalne, portret, krajobraz, sceneria nocna, portret nocny, plaża i śnieg, sport, przyjęcie, dokument (Xperia X10 staje się podręcznym skanerem dokumentów)
  • Tryb ostrości: automatyczna ostrość jednopunktowa, automatyczna ostrość wielopunktowa, tryb makro (do zdjęć obiektów, które znajdują się blisko nas), nieskończoność
  • Wartość ekspozycji: określa jak jasne lub ciemne ma być zdjęcie
  • Włącznik diody LED
  • Samowyzwalacz
  • Pomiar oświetlenia: środek, wartość średnia, punktowa
  • Balans bieli: mocne światło, światło fluorescencyjne, światło dzienne, zachmurzenie
  • Stabilizator obrazu - ważna funkcja jeżeli nie chcemy, aby zdjęcie przypadkiem zostało "ruszone"
  • Poziom uśmiechu - Xperia X10 jest w stanie oszacować jak intensywnie się uśmiechamy :-)
  • Geotaging, czyli dogrywanie na podstawie GPS-u informacji o długości i szerokości geograficznej do naszego zdjęcia
  • Dźwięk migawki: podoba mi się to, że możemy go w ogóle wyłączyć

 W interfejsie głównym aparatu cyfrowego mamy też przełącznik do trybu wideo, podgląd 5 ostatnio wykonanych zdjęć lub filmów (podoba mi się ta funkcja, gdyż daje ekspresowy dostęp do ostatnio zarejestrowanych materiałów), mamy też szybki skrót do pełnej galerii. 

Interfejs nie jest skomplikowany, nie rozpieszcza bogactwem funkcji, ale dzięki temu jest intuicyjny i szybki - uruchomienie funkcji to najczęściej tylko dwa kliknięcia.

Podoba mi się to, że przy uruchomionym aparacie można nacisnąć przycisk blokowania ekranu, co powoduje wyciemnienie wyświetlacza, a następnie po jego odblokowaniu wywołany zostaje od razu cyfrówka telefonu Xperia X10. Dzięki temu nasz smartphone jest zawsze w gotowości do robienia zdjęć, ale nie zużywa wtedy niepotrzebnie energii.

Matryca 8,1 MP potrafi konsumować energię szybko. Filmy HD, setki zdjęć w rozdzielczości 2448 na 3264 punktów eksperymenty z geotagingiem oraz inne funkcje telefonu - to wszystko może go rozładować w dobę. Na zwiedzanie Paryża od rana do wieczora wystarczało mi energii, ale po powrocie do hotelu trzeba było ładować telefon.

L'Arc de Triomphe
Wersal
Wersal, ogrody
Katedra Notre-Dame


Bańka mydlana przy placu Concorde (Zgody)
Kolory

Podoba mi się intensywność kolorów na zdjęciach, które robi Xperia X10 tym bardziej, że wszystkie ustawienia były automatyczne z ewentualną lekką korektą ekspozycji. 

Na francuskim stole
Kólestwo serów

Zdjęcia nocne

Tryb nocny jest ciężki do wykonania "z ręki". Charakteryzuje się kilkusekundowym czasem naświetlania. Nie jest on oparty na podświetleniu lampą - chodzi o takie przeliczenie danych, aby dać jak najlepszy efekt, ale wymaga to trochę czasu. Zalecam włączenie stabilizacji obrazu oraz dodatkowe użycie "statywu ręcznego", czyli łokcie muszą być wygodnie oparte o jakieś podłoże. W przeciwnym wypadku zdjęcie wyjdzie rozmazane. 

Nie zawsze musimy robić zdjęcia w trybie nocnym gdy jest szaro lub ciemno. Czasami wystarczy nam tryb automatyczny, który naświetla szybciej i dzięki temu zdjęcie "z ręki" nie wyjdzie poruszone. Różnicę między dwoma trybami zaprezentuję w kolejnych postach.

Katedra Notre-Dame w Paryżu nad Sekwaną
Sekwana nocą
Jak widać Wieża Eiffla. Nocą wygląda jak wielka bożonarodzeniowa choinka

Zamglone niebo nad Paryżem i wielka bożonarodzeniowa choinka
Luwr (fr. Louvre, Musée du Louvre)
Moulin Rouge - w poszukiwaniu "zielonej wróżki"


 Pozostałe zdjęcia można obejrzeć w tym albumie. Do testów poszczególnych funkcji aparatu cyfrowego będę jeszcze wracał w kolejnych wpisach. 

Niebo nad Transylwanią - zdjęcie z samolotu