O tym jak rozszerzona rzeczywistość, kompas elektroniczny, GPS, internet mobilny, akcelerometr i przede wszystkim Xperia X10 pomagają turystom już napisałem. W dzisiejszym odcinku test Google Goggles - darmowej aplikacji, którą można pobrać z Android Market. Służy ona do rozpoznawania przeróżnych obiektów: od okładek książek przez budynki i dzieła sztuki, ale tak na prawdę to my możemy poszukiwać dla niej nowych zastosowań i to jest najzabawniejsze.
Zrobiłem kilka testów na podstawie zdjęć z Paryża i muszę powiedzieć, że możliwości są bardzo duże. Jesteśmy przed jakimś zabytkiem i szukamy dodatkowych informacji na jego temat. Robimy mu zdjęcie telefonem Xperia X10 a następnie na podstawie silnika wyszukiwawczego Google mamy informacje na jego temat. Mamy także jego lokalizację na mapie Google Maps. Przydatne gdybyśmy się zgubili lub gdybyśmy szukali jakiegoś obiektu z przewodnika. Skanujemy z niego zdjęcie i już mamy na mapie jego lokalizację. To niesamowite jak różnego rodzaju usługi Google przenikają się wzajemnie i spotykają się w systemie operacyjnym Android OS i w telefonie Xperia X10.
Zrobiłem kilka testów na podstawie zdjęć z Paryża i muszę powiedzieć, że możliwości są bardzo duże. Jesteśmy przed jakimś zabytkiem i szukamy dodatkowych informacji na jego temat. Robimy mu zdjęcie telefonem Xperia X10 a następnie na podstawie silnika wyszukiwawczego Google mamy informacje na jego temat. Mamy także jego lokalizację na mapie Google Maps. Przydatne gdybyśmy się zgubili lub gdybyśmy szukali jakiegoś obiektu z przewodnika. Skanujemy z niego zdjęcie i już mamy na mapie jego lokalizację. To niesamowite jak różnego rodzaju usługi Google przenikają się wzajemnie i spotykają się w systemie operacyjnym Android OS i w telefonie Xperia X10.
Na początek łatwizna. Budowlą wyżej Google Goggles jest reklamowany. Działa.
Myślałem, że Google Goggles będzie miał problemy z Louvrem, wszak to miejsce jest podobne do piramid w Egipcie.
Notre-Dame rozpoznany od dość nietypowej strony. Google Goggles nie miał z tym problemu.
Wszystkie testy wyżej były robione na podstawie zdjęć.Generalnie polecam to rozwiązanie jako wsparcie turystycznych wojaży.
Google Goggles jest oceanem możliwości. Dodatkową funkcją tej aplikacji jest rozpoznawanie tekstu - dzięki temu można np. skanować wizytówki i przetwarzać je na odpowiednie dane. Po takim skanowaniu z poziomu aplikacji można wykonywać telefon do tej osoby jednym tapnięciem.. Można także na podstawie takiego skanu dodawać nowe kontakty. Przetestowane, to działa!
Goggles tłumaczy rumuńskie kolędy |
Ta sama aplikacja może służyć do wyszukiwania znaków handlowych firm oraz kodów paskowych. O skanerach kodów paskowych już pisałem.
Google Goggles to także świetna zabawa ponieważ aplikacja nawet jak nie rozpozna danego obiektu, to i tak stara się coś maksymalnie podobnego przypasować.
Google Goggles kompletnie nie radzi sobie z twarzami i to jest najzabawniejsze. Aplikacja nie miała oferować takiej funkcjonalności. Nie będę już pisał do czego zostali porównani moi znajomi oraz ja sam - sami się pobawcie. Bardzo dużo śmiechu zwłaszcza podczas imprezy. Gwarantuje, że Xperia X10 podaruje wam wasze 5 minut : - )
Google Goggles kompletnie nie radzi sobie z twarzami i to jest najzabawniejsze. Aplikacja nie miała oferować takiej funkcjonalności. Nie będę już pisał do czego zostali porównani moi znajomi oraz ja sam - sami się pobawcie. Bardzo dużo śmiechu zwłaszcza podczas imprezy. Gwarantuje, że Xperia X10 podaruje wam wasze 5 minut : - )
Google Goggles słusznie rozpoznał na podstawie czego zrobiłem swoje zdjęcie profilowe |
Kozaczek Bejbika został rozpoznany jako niezidentyfikowany amerykański polityk (?). Na prawdę nie wiem co to za powiązania... |
Docelowo technologia Google Goggles ma rozpoznawać przeróżne obiekty: rośliny, zwierzęta, pożywienie, przedmioty, czy nawet na podstawie zdjęcia sugerować najlepsze posunięcie w szachach! Wczoraj podczas urodzin rozmawiałem na ten temat ze studentem politechniki, który na Erasmusie w Holandii buduje właśnie robota, który sam ma się opiekować chorymi w szpitalu. Maszyna miałaby na podstawie komendy głosowej sama rozpoznać i przynieść jakiś przedmiot. Rozmowa przerodziła się wtedy w futurystyczną dysputę o świecie, który powoli staje się już realny. Doszliśmy wtedy do wniosku, że globalny system rozpoznawania obiektów musiałby być wspomagany przez społeczność internetu. Dajmy na to, że dany obiekt przez X% populacji na zdjęciach został podpisany jako Wieża Eiffla. Wtedy algorytm indeksujący musiałby powiązać tę nazwę z konkretnym obiektem i w jakiś sposób dokonać uśrednienia wizerunku ponieważ zdjęcia są wykonywane z różnych perspektyw. Generalnie, jak zresztą widać wyżej, takie technologie już istnieją.
Przyszłość dzieje się na naszych oczach, każdego dnia mam ją we własnej kieszeni. "Cyberpunk is now"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz